Niebo w proszku czyli historia lapis lazuli
Prawdziwa perła wśród kamieni szlachetnych, doceniana od czasów starożytnych przez władców i artystów. Temu minerałowi, zwanemu także lazurytem, przypisywano na przestrzeni dziejów szereg magicznych właściwości.
Ustalmy fakty
Ze względu na swój niebieski kolor lapis lazuli uważany był od wieków za święty kamień. Jego tajemnicza nazwa jest efektem połączenia kilku języków. Wywodzące się z łaciny lapis oznacza kamień, lazhward po persku to niebieski, a połączone z arabskim azul, oznacza niebieskie niebo.
Lapis lazuli to skała metamorficzna, której najważniejszym składnikiem jest lazuryt. W odcieniach błękitu znajdują się elementy pirytu, co potęguje wrażenie rozgwieżdżonego nieba. Pierwsze użycie tego minerału datowane jest na siedem tysięcy lat p.n.e. Artefakty z tym kamieniem zostały odnalezione w Bhirranie, najstarszym miejscu cywilizacji doliny Indusu. Obecnie występuje na terenie Afganistanu, Rosji, Kanady, Birmy, Chile oraz USA.
Ulubieniec najważniejszych
Lapis lazuli, wydobywany w najstarszych kopalniach na świecie, na przestrzeni dziejów, utorował sobie drogę do miana najbardziej prestiżowego minerału. Kamień ten był szczególnie uwielbiany w starożytnym Egipcie - nie tylko w obrządkach religijnych czy pogrzebowych, ale także jako składnik biżuterii i podstawa makijażu oraz magicznych eliksirów. Był ceniony bardziej od złota. Używano go, aby okazać cześć i oddanie władcom i bogom. Jest jednym z minerałów wykorzystanych do zdobienia maski pogrzebowej Tutanchamona.
Powszechne wykorzystanie lapis lazuli w Egipcie oraz innych kulturach starożytnych było pokłosiem nie tylko jego walorów estetycznych, ale także łatwej obróbce tego kamienia. Tworzono z niego tysiące przedmiotów, których wachlarz rozciąga się od pieczęci do instrumentów muzycznych. Odkrycie sumeryjskich grobowców w mieście Ur, na terenie obecnego Iraku, ujawniło ponad sześć tysięcy przedmiotów pokrytych lapisem. Z biegiem lat, minerał nie tylko nie stracił na znaczeniu, ale także zyskał nowe zastosowanie - stał się nieodłącznym elementem malarstwa.
Nieprzemijający błękit
Średniowiecze jeszcze bardziej rozkochało się w egzotycznie brzmiącym kamieniu szlachetnym. Lapis lazuli nie był już tylko cenioną dekoracją - uzyskiwany z niego niebieski pigment zwany ultramaryną, wykorzystywany był przez najbardziej wybitnych malarzy, aż do XIX wieku. Wtedy wynaleziono syntetyczny zamiennik, który rozpowszechnił ten pigment, wcześniej zarezerwowany tylko dla najbardziej zamożnych.
Michał Anioł korzystał z ultramaryny przy malowaniu Sufitu Kaplicy Sykstyńskiej. Upodobali ją sobie także inni wielcy twórcy jak Leonardo da Vinci, Tycjan, Dürer czy Vermeer. Nieprzemijający błękit niezwykłej „Gwiaździstej nocy” Van Gogha to także zasługa lapis lazuli.
Kamień mądrości
Ze względu na swój kolor od zawsze utożsamiany był ze światem religii, przypisywano mu boskie cechy. Posiadanie go, postrzegane było jako bycie bliżej nieba. Nazywany kamieniem mądrości, prawdy i inspiracji, w buddyzmie uznany za stymulator czakry trzeciego oka. Polecany jest osobom, które są na etapie duchowych poszukiwań, chcących znaleźć odpowiedzi na dręczące ich pytania. Ten minerał przyczynia się do większej odwagi i kreatywności.
Magiczne właściwości lapis lazuli wychodzą poza strefę umysłu i psychologii. Uznaje się, że otaczanie się tym kamieniem poprawia układ odpornościowy oraz przynosi ulgę w różnego rodzaju bólach i bezsenności. Wycisza system nerwowy i łagodzi objawy stresu. Egipcjanie używali go nawet do leczenia gorączki czy przeziębienia. Niezależnie od podejścia do magicznej mocy kamieni, trudno nie przyznać, że z lapis lazuli rezonuje niezwykła energia. Warto się mu przyjrzeć i sprawdzić, czy także na nasze życie wpłynie pozytywnie.
Marta Gocka