Skar­biec z histo­riami. Ukryte zna­cze­nie przedmio­tów 

„…losy przedmio­tów są rów­nie cie­kawe, jak ludz­kie”.
Wie­sław Myśliw­ski

Przez całe życie czło­wiek ota­cza się rze­czami. Niek­tóre z tych przedmio­tów, nie­za­leż­nie od naszej inten­cji, będą nosiły w sobie kawa­łek naszej historii. Kiedy tak się dzieje? Kiedy zaczy­nają funk­cjo­no­wać jako część nas?

Źródło znaczenia

Znaki, nazwy i sym­bole to pod­sta­wowe poję­cia, któ­rych uży­wamy do opisu naszego świata. Filo­zof Ernst Cas­si­rer, roz­wa­ża­jąc nad tym ostat­nim, pod­kre­ślał, że to czło­wiek przez swoją twór­czą dzia­łal­ność, przy­pi­suje sens okre­ślo­nym rze­czom, co spra­wia, że docho­dzi do ich wyod­ręb­nie­nia spo­śród innych przedmio­tów, a cza­sem nawet do ich utoż­sa­mie­nia z kon­kret­nym komu­ni­ka­tem czy war­to­ścią.

W 1970 roku Tade­usz Kan­tor popro­szony został o pro­jekt dzieła, które miało powstać w prze­strzeni publicz­nej w ramach Sym­po­zjum Pla­stycz­nego „Wro­cław 70”. Zapro­po­no­wał on pomnik pozba­wiony war­to­ści este­tycz­nych – beto­nowe krze­sło ogrom­nych roz­mia­rów. Miało być ono przedmio­tem, który „wśród ruchu ulicz­nego, miał robić wra­że­nie cze­goś porzu­co­nego”. Samo krze­sło wyda­wać się może czymś zupeł­nie nie­istot­nym. Zna­cze­nie, a wła­ści­wie jego brak, nadaje mu czło­wiek. W zamyśle Kantora zostało porzu­cone, a więc kryje się za tym histo­ria – pobu­dza to naszą wyobraź­nię. 

Magii szukaj w przedmiotach 

Sed­nem zna­cze­nia rze­czy jest także kon­tekst, w któ­rym się znaj­dują. W kul­tu­rze euro­pej­skiej wciąż żywe są prze­ko­na­nia o magicz­nych wła­ści­wo­ściach przedmio­tów. Buty posta­wione na para­pe­cie w dniu ślubu zapew­niają dobrą pogodę, roz­bite lustro gwa­ran­tuje nie­szczę­ście, a w daw­nych pol­skich wie­rze­niach – daje szansę na zoba­cze­nie zmar­łych, chwi­lowe przej­ście na „drugą stronę” (w jej poszu­ki­wa­niu udaje się też Ali­cja w sur­re­ali­stycz­nej powie­ści dla dzieci Lewisa Carrolla). 

Wokół sym­bo­liki przedmio­tów oscy­luje też lite­ra­tura. Na szcze­gólną uwagę zasłu­guje ten motyw w mito­lo­gii nor­dyc­kiej. Tyr­fing to legen­darny miecz, a Andwa­ra­naut to arcy­dzieło jubi­ler­skiej sztuki kar­łów, które nabywa z bie­giem lat cech kolej­nych wła­ści­cieli, aż w końcu staje się prze­klęte. 

Jest też strefa bia­łej magii, która może pomóc w osią­gnię­ciu szczę­ścia. Amu­lety chro­nią nas przed złem i uzdra­wiają, tali­zmany mogą spro­wa­dzić na nas szczę­ście i miłość, „mojo” to małe woreczki z rośli­nami i magicz­nymi mine­ra­łami. Ener­gia, która tkwi w tych przedmio­tach, utoż­sa­miana jest z ich twórcą i cza­sem, który poświę­cił na wytwo­rze­nie tej rze­czy. Wszystko spro­wa­dza się znów do czło­wieka i jego histo­rii. 

Twój własny skarbiec

Nobli­sta Orhan Pamuk stwo­rzył w swoim rodzin­nym Stam­bule słynne Muzeum Nie­win­no­ści (po wyda­niu książki o tym samym tytule). Znaj­dują się tam rze­czy, któ­rymi mógłby się ota­czać jej boha­ter, a zara­zem setki przedmio­tów mają­cych w sobie cząstki histo­rii miesz­kań­ców mia­sta. 

Świa­domi tego, że rze­czy zapi­sują w sobie ele­menty naszego życia, bar­dzo czę­sto chcemy się ota­czać tymi wyjąt­ko­wymi, nie­po­wta­rzal­nymi. Dzięki temu przedmioty te mają szansę stać się czę­ścią pry­wat­nego muzeum, swo­istego skarbca, który ponie­sie naszą histo­rię dalej. O ile bar­dziej war­to­ściowy jest pre­zent, w który wło­ży­li­śmy emo­cje i ener­gię, który staje się pro­jektem naszej wyobraźni? Trak­tu­jąc przedmioty z więk­szą czu­ło­ścią, możemy mieć choć tro­chę kon­troli nad tym, co będą sobą repre­zentować. 

Marta Gocka

Prazjolit w złotej oprawie. Jeden z unikalnych pierścionków autorstwa Piotra Lewkowicza.

Projekt i realizacja: